Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Brutalne zabójstwo w Ząbkach. Damian został zamordowany siekierą. Matka ofiary walczy o prawdę. Jaki będzie finał procesu?

Alicja Glinianowicz
Alicja Glinianowicz
W piątek w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga odbyła się trzecia rozprawa w sprawie zabójstwa 31-letniego Damiana Biskupskiego.
W piątek w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga odbyła się trzecia rozprawa w sprawie zabójstwa 31-letniego Damiana Biskupskiego. Nasze Miasto Warszawa
W piątek w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga odbyła się trzecia rozprawa w sprawie zabójstwa 31-letniego Damiana Biskupskiego. Do brutalnej zbrodni doszło w kwietniu ubiegłego roku, w jednym z domów w podwarszawskich Ząbkach. Do zamordowania 31-latka przyznał się Rajmund M., który w obstawie policyjnej, został doprowadzony na salę rozpraw. Proces na wniosek matki ofiary od początku jest jawny. Kobieta chce wierzyć, że przed sądem zostanie ujawnione czy w zabójstwie jej syna nie uczestniczyło więcej osób albo czy nie doszło do zacierania kluczowych śladów. Jaki będzie finał tej szokującej sprawy?

- Moje życie skończyło się 27 kwietnia ubiegłego roku, kiedy odebrano życie mojemu synowi – mówi naszej redakcji chwilę przed wejściem na salę rozpraw Małgorzata Biskupska, mama ofiary. – Dzień przed tym zabójstwem Damian przyszedł do mnie około godz. 21.00 uśmiechnięty, zdrowy, trzeźwy i powiedział: "Mamo daj dowód osobisty", bo jestem umówiony rano na rozmowę o pracę. To było nasze ostatnie spotkanie. O 2.00 w nocy dostałam takiego niemiłosiernego bólu w całym ciele, czułam smak krwi w ustach. Zerwałam się i mówię: "Matko, coś się Damianowi mojemu stało".

Zabójstwo w Ząbkach. Ofiara ginie od ciosów siekierą

Do zabójstwa Damiana Biskupskiego, które wstrząsnęło całą Polską, doszło w nocy z 26 na 27 kwietnia 2022 roku w domu w Ząbkach pod Warszawą. Do dokonania zbrodni przyznał się 43-letni wówczas Rajmund M. Mężczyzna wynajmował tam pokój. Jak zeznali świadkowie, miał on tam pomagać przy rąbaniu drewna i innych domowych pracach.

Ciało 31-latka z licznymi ranami głowy znalazł niepełnosprawny właściciel budynku. Sprawca miał zadać Damianowi ciosy siekierą.

Poza Rajmundem M. zarzuty dotychczas usłyszało trzy inne osoby – Zbigniew J., Paweł Ż. i Kamil Ch. Ci mężczyźni odpowiadają za niepowiadomienie służb o przestępstwie. Z ujawnionej w toku śledztwa notatki policyjnej wynika natomiast, że w czasie całego zajścia w pokoju, gdzie doszło do tragedii, miał przebywać także Zbigniew J. Mężczyzna zmarł w ostatnim czasie.

Zdaniem matki ofiary, w sprawie pojawia się wiele niejasności, takich jak chociażby to, że do teraz nie znaleziono butów jej syna.

W piątek w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga odbyła się trzecia rozprawa w sprawie zabójstwa 31-letniego Damiana Biskupskiego.

Brutalne zabójstwo w Ząbkach. Damian został zamordowany siek...

Zabójstwo Damiana. Odbyła się kolejna rozprawa

Proces w sprawie zabójstwa 31-letniego Damiana Biskupskiego toczy się w Sądzie Okręgowym Warszawa-Praga. W piątek, 6 października br. roku odbyła się trzecia rozprawa, tego dnia przesłuchane zostały osoby powołane na świadków.

Zeznająca jako pierwsza Katarzyna Sz. przyznała, że tej nocy, kiedy doszło do zbrodni, miała widzieć dwóch mężczyzn, którzy przebywali w domu na górze, gdzie później odnalezione zostało ciało Damiana.

"Szwagier coś do nich krzyknął i oni uciekli"

- Jak dobrze pamiętam było to pod wieczór, około godz. 19.00. Oni weszli na górę do szwagra. Tego dnia Rajmunda nie widziałam. To trwało parę sekund. Weszli, było słuchać, jak szwagier coś do nich krzyknął i oni szybko uciekli, tak po prostu zeszli z góry – wskazała.

Kobieta dopytywana o to, jak zachowywali się następnego dnia pozostali oskarżeni – Paweł Ż. i Kamil Ch., wskazała, że weszli przez furtkę "wprost na górę", ale nie wie nic więcej, bo "widziała ich tylko przez okno".

W czasie piątkowej rozprawy poruszona została także kwestia akustyki domu i odgłosów, jakie mogły usłyszeć pozostałe osoby znajdujące się w budynku.

- U nas telewizor gra 24 godziny na dobę, bo są dzieci. Żeby było słychać, że coś dzieje się u góry, musiałby być tam naprawdę rejwach – powiedział Robert Sz., kolejny ze świadków, zapewniając, że nocą telewizor także jest włączony.

Mężczyzna przyznał, że w mieszkaniu dochodziło czasami do libacji alkoholowych.

- Nieraz mogłyby być w tym mieszkaniu jakieś sprzeczki, chociażby pomiędzy moim bratem, a Rajmundem M. – powiedział.

"Siekierą uderzył go w głowę"

W piątek przed sądem zeznawała także policjantka, która bezpośrednio po zdarzeniu rozmawiała z oskarżonym. Potwierdziła ona wersję, że w czasie zabójstwa w pokoju poza oskarżonym i ofiarą miała znajdować się jeszcze jedna osoba.

- Oskarżony powiedział, że był w pokoju ze Zbigniewem J., a następnie przyszedł jakiś mężczyzna, którego on nie znał i to miało związek z jakimiś pieniędzmi – padło przed sądem. – Pan Rajmund powiedział, że ten mężczyzna wziął jego kurtkę, założył ją i z kieszeni, ale nie pamiętam z którego miejsca, wyjął nóż. Pan Rajmund odsunął go, pod łóżkiem albo obok łóżka miał siekierę, za która chwycił. I tą siekierą uderzył go w głowę, a ten mężczyzna miał upaść na łóżko. Pan Rajmund dobił go tą siekiera jeszcze dwa razy. I powiedział, że Zbigniew J. był przy tym wszystkim, ale nie reagował, nie odzywał się.

"Światło nadziei dla innych rodzin"

Obecna na sali rozpraw Małgorzata Biskupska nie kryła poruszenia tymi słowami i z trudem powstrzymywała łzy.

- Jestem tutaj, aby walczyć o sprawiedliwość. Chcę, aby sprawa Damiana była przesłaniem i światłem nadziei dla innych rodzin, które są w podobnej sytuacji, by się nie poddawały, by walczyły do końca – przyznała nam przed procesem. – Przysięgam że do końca moich dni będę robić wszystko, aby winni tego okrucieństwa zostali ukarani – dodała.

Matka Damiana, która jest oskarżycielem posiłkowym w tej sprawie, domaga się dla Rajmunda M. dożywotniego więzienia. Ma też wątpliwości czy za tą okrutną zbrodnią stoi tylko jedna osoba. Jak twierdzi, dowody mają temu przeczyć. Kobieta prowadzi swoje prywatne śledztwo. Motyw tej zbrodni, mimo upływu tak długiego czasu, wciąż nie jest do końca jasny. Czy może to świadczyć o tym, że scenariusz tej tragedii był jednak inny niż założyli śledczy?

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto